Od 7-mego marca w domu mam nowego lokatora, w właściwie lokatorkę :). Jest nią około 6-7 miesięczna Kicia.
Historia tej młodej kotki nie należy do tych wesołych, bowiem kotka była dzikuską mieszkającą na ulicy. Dowiedziałam się o niej niedawno od mojego chłopaka. Kicia mieszkała niedaleko małego sklepiku w którym zaopatrują się wszyscy miejscowi, między innymi i on. Z tego co mówiła sklepowa, kotkę ktoś podrzucił jakoś przed Wigilią. Na szczęście kilku dobrych ludzi zrobiło jej domek w którym mogła przezimować. Koteczka czasem kręciła się koło sklepu, właścicielka od czasu do czasu rzuciła jej coś do jedzenia i na tym się kończyło.
Pierwszego dnia pobytu u mnie nauczyła się korzystać z kuwety co bardzo mnie cieszy! :)
Moja 9-cio miesięczna Kocisza z początku wrogo nastawiona do nowej lokatorki już coraz częściej zaczepia Miśkę i zachęca do zabawy.
To, co zrobiłaś jest piękne. Inni powinni robić to samo.
OdpowiedzUsuńWspółczuję Twojej Kici, nawet po oczach widać, że dużo przeżyła (albo to ja mam jakieś halucynacje)
Ostatnie zdjęcie mnie rozbraja. To urocze.
paranojawkrate.blogspot.com